Gra Ryu czyli - "Moc przeznaczenia!"

Totodile nie miał siły i padł, lecz zachwile po, nim upadł Charmander! Był, to remis w wielkim stylu! Mafioza wrócił swojego pokemona i powiedział:
- Jeszcze tu wrócę! - i wybiegł z domu
Schowałeś Chara do pballa i zrobiło ci się bardzo zimno, za chwile bardzo ciepło, nagle padłeś na podłoge.

. . .

Obudziłeś się na dworzu, było ciepło, a słońce raziło cię w oczy, była piękna pogoda, by zdobyć swojego pierwszego pokemona!

Ryu spojrzał niepewnie przed siebie, po czym powoli wstał tak jak poprzednio i znów w jego głowie rodziło mu się milion myśli, jednak trzeba było ruszyć dalej a może i znaleźć jakiegoś pokemona. Powolnym krokiem brnął przed siebie po czym wezwał Charmandera i dał mu ostatnie ciasteczka. Spojrzał na niego idąc dalej po czym rzekł.
-Bardzo dobrze walczyłeś... Jesteś naprawdę bardzo silny- jego ton głosu był cichy i spokojny.

Charmander, ledwo dotknął ciastka ustami, kiedy wielki cień, zabrał mu je w sekunde. Po chwili odwróciliście się, był, to Nidoran (dziewczyna), która zjadała ciasteczko w piorunującym tempie, może, to czas na to? Na złapanie?

Ryjek był zdziwiony tym całym zdarzeniem ale był gotowy szybko to załatwić, miał szansę złapać dobrego pokemona i nie miał zamiaru zmarnować tej okazji... tu jednak nie mógł liczyć na taktykę bo jego pokemon by sobie z tym przeciwnikiem nie poradził, musiał wziąć go podstępem. Powoli ułożył dłoń na rękojeści miecza lecz to raczej było instynktowne zachowanie, po czym krzyknął.
-Charmander, Growl!- na całej polance było słychać pisk, zaraz po tym osłabiającym ochronę dźwięku trener odezwał się po raz kolejny
-Teraz! Scratch, unik, Scratch!!-nie była to specjalna taktyka lecz szybki i silny atak podczas paraliżuje przeciwnika.
-Dawaj Charmander! Wierzę w ciebie! Uda ci się to! Uderzaj jak najmocniej umiesz! Proszę cię- tym razem go poniosło lecz chciał to szybko zakończyć.
-Growl! I scratch, od tyłu w szyję!

Charmander prawie "rozgromił" małą Nidoranke, ta podniosła się, ledwo i uderzyła w Charmandera z 50% mniejszą siłą.

Statystyki:

Nidoran(F) - 20%
Charmander - 80%

Wszystko szło po myśli Ryjka jednak musiał ciągnąć to dalej tak by to zakończyć jak najszybciej bez niepotrzebnego męczenia Charmandera.
-Scratch!-wykrzyknął trener zaś jaszczurkowaty dobrnął do Nidoriny I po jednym mocniejszym uderzeniu dostał kolejny rozkaz.
-Growl! Scratch!-i to powinno zakończył tą walkę, głośny pisk po czym mnóstwo mocnych uderzeń na szyję, głowę i tułów wrogiego pokemona. czyżby to miał być koniec walki?

Nidoran padła, a w jej oczach widać były małe świderki. Tak, był to koniec walki, a dla szczęścia, Charmander uczy się nowego ataku!
EMBER
Teraz jest decydujący czas! Łapać poka? Czy zostawić go w spokoju?

Tak, dobrze... walka była właśnie zakończona, Nidoranka leżała nieprzytomna na ziemi zaś Charmander trzymał się pewnie, ponadto nauczył się nowego, silnego ataku, ognistego.
Pokeball przeleciał uderzając wprost w Nidoranke, i teraz pozostawało pytanie czy da się złapać czy nie?

- Pik,... pik,....pik,... BIM!
Nidoran(F) złapała się w pokeballa, był to twój jeden z największych sukcesów tego dnia, należało by zeskanować nowego poczka, i czym prędzej biec do pierwszego miasta - Pewter City - aby zdobyć swoją pierwszą odznake!

Nareszcie drugi pokemon został złapany! Najpewniej trzeba było już ruszać do miasta lecz najpierw trzeba było sprawdzić jaki okaz złapał. Powoli podszedł do pokeballa leżącego na ziemi po czym wystawił ją z pb a następnie zeskanował pokedex'em. Po usłyszeniu wszystkich informacji znowu ,,wrzucił" ją do pokeballa i zaczął iść przed siebie.

Ryu uśmiechnął się lekko widząc swego znajomego po czym rzekł krótko.
-Równa walka, jednak staliśmy się silniejsi...- i na końcu miał zarówno siebie jak i Charmandera, nie chciał dłużej ciągnąć tej rozmowy więc rzekł krótko w stronę członka mafii.
-Nie mam póki co czasu... żegnaj- po tych słowach zaczął iść w kierunku PokeCenter

Reborn totalnie cię zignorował. Cóż, taki typ człowieka, miałeś teraz większy priorytet np: wygranie swej pierwszej odznaki. No, więc doszedłeś do wielkiego budynku, z narysowaną odznaką na dachu, najprawdopodobniej, to był Gym. Wszedłeś do środka i znalazłeś się na długim korytarzu. na początku stał jakiś mężczyzna i odrzekł krótko:
- Tędy proszę. -, po czym wskazał palcem koniec korytarza
Wkońcu znalazłeś się na końcu, gdzie był wielki błysk światła, na samym końcu korytarza była ogromna arena, pełna kamieni, górek i dziur. Na końcu stali obok siebie dwie osoby. Podszedłeś do nich, a jeden z nich odrazu rzekł:
- Witaj w sali Petwer City. Jestem Brock, a to mój młodszy brat Forrest. Jesteśmy liderami tej sali. Proszę cię teraz, byś wybrał jednego z nas do walki.

Ryjek popatrzył się krótszą chwilę przed siebie po czym rzekł krótko.
-Niech będzie twój brat Forrest-zdecydował dość szybko Ryjek po czym wziął do ręki pokeball tylko z jakim to było pokemonem? Ustawił się na właściwym miejscu dla trenera po czym podrzucił pokeballa w dłoni.
-Zaczynamy?-zapytał cicho czekając.

- Zaczeła się walka między Forrestem, a Ryuuzaki - wykrzyknął sędzia.
- Start!

Gdy twój Charmander wyleciał z balla, Forrest odrazu przystąpił do ataku. Wielki humanoidalny głaz podleciał w stronę Charmandera uderzając go ze swej kamiennej ręki, na szczęscie za dużych szkód, to nie narobiło . . . Charmander może mieć ciężko, jest przewaga typów.

Statystyki:
Geodude - 100%
Charmander - 90%