Gra PrinceSaitan czyli - "Podróż wraz z muzyką"

Wstałeś rano, okazało się, że leżałeś na trawie. Przypomniałeś sobie wkońcu, że była wielka impra
- Taa zaje*iście było, a ta Alice, ahh
Tak , tak. Chodziło o pannę Alice Lunx, która była twoją drugą połówką, przynajmniej ty tak twierdziłeś. Dziś był dzień, w którym musiałeś wyruszyć w podróż pokemon. Żal ci się zrobiło twoich znajomych, a najbardziej Alice. Cóż takie życie, wszedłeś do domu, a w progu do kuchni stała twoja mama i tupała nogą:
- Co, to ma znaczyć! Spanie na dworze!? Wyjaśnim mi to! - krzyczała matka.

-Mamo ja tylko pilnowałem żeby nikt nam trawnika nie ukradł. A poza tym nic mi się nie stało. Czekaj... Zara idę po mojego startera nie?- powiedziałem udając lekko pijanego.Po czym usiadłem na krześle.

- Ty chory bachorze !
Po czym dała ci w twarz
- Jesteś pijany! Wynocha z domu !
I cię wyrzuciła. Za tobą poleciała wielka torba, w której miałeś ubrania, jedzenie i pare niezbędnych rzeczy. Teraz wystarczyło iść do Professora po swojego pokemona. Niby łatwe zadanie, lecz idziesz przez las, pełnego dzikich pokemonów. Jak w złym śnie, stało się najgorsze. Zaatakowała cię horda Beedrili!

-Ja nie mogę. Żeście znaleźli se porę.Może to trochę ukoi wasze nerwy.-powiedziałem po czym wyjąłem flet i zacząłem grać.-Jak to nie wypali to będę musiał wiać.

- Nie działa to na mnie! - wydarła się matka i rzuciła w ciebie wielkim butem. Zrobiło ci się słabo i padłeś . . .
Obudziłeś się w labolatorium gdzie miałeś dostać swojego pierwszego pokemona, obok stał professor i powiedział:
- Witaj, widzę że się obudziłeś, no więc co się stało chłopcze?

-Aaaa.... Eeeee.... Koledzy mi zrobili imprezę pożegnalna a matka mnie z domu wyrzuciła nieźle jak na początek podróży co?-powiedziałem-Chciał bym na startera wybrać Chimchara.

- Ehh, czyli łobuz, trzymaj Chimchara, 2000$, 2x Potion, 5x Pokeballi, Pokenav,Pokedex
Gdy professor wyprosił cię z labolatorium pokedex automatycznie przeskanował Chimchara

-Witaj Chimchar jestem Precy i będę twoim trenerem. Co ty na by trochę potrenować? Dzięki temu się lepiej poznamy.-powiedziałem i zacząłem rozglądać się za miejscem dogodnym do pierwszego treningu.